TESCO nie radzi dobrze!
Daleka jestem od publicznego krytykowania, jednak nie lubię kiedy klientów robi się w balona. I to przez jakiś czas. Zatem do rzeczy.
Od paru tygodni zbierałam się do zakupu książki/poradnika poświęconego modzie. Z racji tego, że dość regularnie śledzę co dzieje się w blogo i videosferze wpadła mi w oko promowana książka Radzkiej “Radzka Radzi: Tobie dobrze w tym!”.
Robiąc często zakupy (3-4 razy w tygodniu) w TESCO (Poznań) zobaczyłam informacje o niższej cenie właśnie tej książki (na początku minionego tygodnia). Bardzo się ucieszyłam, że można ją zakupić za 25, 22 zł. Ogólnie sugerowana cena na książce to: 44,90 zł. Czyli jeśli zdecyduję się na zakup mam 19,68 w kieszeni!
Jednak po części z racji tego, że dość ostrożnie podchodzę do promocji, a po części z tego, że studiuję kierunek związany z reklamą, postanowiłam upewnić się, czy faktycznie uda mi się zaoszczędzić. Znalazłam czytnik i pełna nadziei zeskanowałam kod.
ŁADNA MI PROMOCJA! Cena jaka wyświetla się na czytniku jest dużo wyższa od tej, którą Tesco podało na informacji przy książce na półce.
Znalazłam pracownicę zajmującą się działem papierniczym i zapytałam (w minionym tygodniu)
Chciałabym zakupić tę książkę. Którą ceną mam się sugerować? Czy tą z półki (25,22 zł) czy z czytnika?
Pani odpowiedziała: Ceny na półce i w czytniku powinny być te same. Jeśli tak nie jest, to obowiązuje cena z czytnika.
Dlaczego zatem jest informacja, że książka kosztuje 25 zł, skoro to nieprawda? Dlaczego wprowadzacie klientów w błąd?
Odpowiedź: Niestety nie orientuję się w promocji tej książki. Zapewne jest już nieaktualna, ktoś musiał nie zmienić informacji.
Nieprawda. W minionym tygodniu kilkukrotnie byłam w Tesco i informacja z ceną 25,22 zł była widoczna na półce. Tesco celowo wprowadza klientów w błąd.
Dziś (24.04) ponownie byłam w TESCO sprawdzić cenę i zapytać dlaczego nie zostało to zmienione. Odpowiedź ponownie ta sama.
Zauważyłam, że książka szybko schodzi z półki. Pewnie większość kupuje ją skuszona atrakcyjną ceną. Szkoda, że nie udało mi się zauważyć reakcji tych osób przy kasie lub w domu podczas oglądania paragonu.
Drogie TESCO. Każdemu mogą zdarzyć się błędy, rozumiem, że można nie zmienić ceny przez dzień czy dwa (oczywiście nie powinno to mieć miejsca). Tu jednak ewidentnie wprowadzacie klientów w błąd. Skoro Radzka radzi jak dobrze się ubierać, to ja radzę Wam uczciwie informować klientów o cenach i ewentualnych promocjach. Jestem Waszą stałą klientką, przekazuję Wam o sobie dużo informacji poprzez kartę clubcard, więc również bądźcie fair.
Kryzysy w social media wybuchają w weekendy – coś w tym jest 🙂 I tak długo czekałam z tym wpisem.
TESCO, mam nadzieję, ze macie jakiś monitoring sieci (polecam Brand24) 🙂
———————————————————————————————————————–
AKTUALIZACJA
Zaraz po publikacji wpisu na blogu, zalinkowałam go na fanpage’u Tesco:
(piątek 24 kwietnia)
Niecałą godzinę później dostałam odpowiedź od administratora fanpage’a:
Wpis z bloga został opublikowany na fanpage’u Kryzysy w social media wybuchają w weekendy
Pod wpisem rozgorzała dyskusja. Dzięki niej mogłam dowiedzieć się na temat praw konsumenta.
W związku z tym postanowiłam wybrać się do Tesco 28 kwietnia i zakupić książkę w cenie jaka widnieje na półce. Tesco skomentowało mój komentarz na swoim fanpage’u w godzinach dopołudniowych. Postanowiłam skorzystać z ich propozycji.
Zanim jednak poszłam do Punktu Obsługi Klienta, odwiedziłam stoisko z książkami Tesco, aby sprawdzić czy książka jest przeceniona. Z półki zniknęła cena 25,22 zł. Cena jaka obowiązuje za książkę to 41.99 zł. Na półce nie ma jednak wywieszonej ceny tej książki, ani cen innych książek, które są umieszczone na tej półce. Mam nadzieję, że niebawem wszystkie tytuły zostaną opisane na półce wraz z cenami, aby klient nie musiał szukać czytnika.
Po obiecany egzemplarz za cenę 24,99 zł wybrałam się do Punktu Obsługi Klienta. Książka na mnie czekała, Pani obsługująca była poinformowana o sprawie.
Radzka jest już u mnie 🙂
Wnioski: Klient powinien domagać się swoich praw. Klienci mają prawo żądać sprzedaży artykułu po cenie, która umieszczona została na półce. Firmy niestety nie zawsze postępują uczciwie wobec klientów. W całej sprawie jednak najbardziej interesowało mnie to jak zostanie rozwiązany problem. Na plus zasługuje szybka reakcja administratorów fanpage’a Tesco, dziękuję również wszystkim komentującym za wskazanie praw konsumenckich. Na koniec życzę wszystkim udanych zakupów, zalecam jednak uważniej przyglądać się wszelkim promocjom w sklepach i wyjaśnianie nieuczciwych działań w punktach sprzedaży.
Nic tylko patrzą naciągnąć na każdym kroku!
LikeLike
Wielu sieciówkom zdarzają się tego typu próby złapania klientów, więc warto to dokumentować i domagać się uczciwości 🙂
LikeLike
Dzieki za wzmianke o Brand24! 🙂
LikeLiked by 1 person
No więc zgodnie z ustawą o konsumentach – UWAGA – obowiązuje cena na półce sklepowej, czyli w miejscu wystawienia towaru. Jeżeli przy kasie lub nawet pod odejściu od kasy zauważymy, że cena do zapłaty jest wyższa, prosimy o uwzględnienie faktycznej ceny produktu lub zwrot różnicy. Tyle.
LikeLiked by 1 person
ZAWSZE maja obowiązek sprzedać Ci produkt w cenie znajdującej się przy nim na półce; nie raz miałam taką sytuację, gdy przy kasie okazywało się, że nabity na paragonie produkt jest droższy niż wskazywałaby na to cenówka, zawsze informowałam o tym kasjerkę i ZAWSZE rozstrzygano to na moją korzyść. To nie jest dobra wola sklepu i wcale nie obowiązuje cena z czytnika – tak mówi prawo 🙂 Podobnie jest np. w sieciówkach, kiedy cena na metce jest niższa od tej nabitej przy kasie – prawo jest po stronie klienta 🙂
LikeLike
Jutro idę do TESCO i powołuję się na swoje prawa 🙂
LikeLike
masz prawo kupić za cene jaka jest podana na półce … takie jest prawo a że cena wchodzi inna to ich problem nie Twój pare razy mi się tak zdarzyło ale ktoś madrzejszy mi powiedział o moich prawach pozdrawiam
LikeLiked by 1 person
no niesamowita sensacja, juz obdzwaniam media… chryste.
LikeLike
Nie chodzi o zrobienie sensacji, ale pokazanie, że tego typu działania są częste.
Przy okazji tego, wypowiedziało się wiele osób które powiedziało o prawach klientów 🙂
LikeLike
To wtedy bierze się cenówkę z półki w kasie grzecznie prosi się o sprzedanie książki w cenie z regału. Albo po prostu tego zażądaj! Pyk! I po problemie!
LikeLiked by 1 person
Cena nie musi być wbita w system – można ją zmienić ręcznie. Sprzedawcę obowiązuje cena z promocji, która jest podana przy produkcie. Jeśli sprzedaje ją w cenie wyższej – łamie prawo. Przy kasie trzeba domagać się korekty. Pytanie, czy w innych tesco również taka sytuacja ma miejsce. Generalnie to może być widać sprzedawców i niedoinformowanego personelu, który szkodzi sieci. Tesco na tym nie zarabia – mają dogadaną cenę z wydawcą. Personel tym bardziej na tym nie zarabia, ale robi sieci zły pr. To naprawdę może być czyjś głupi błąd i zaniedbanie. W takiej sytuacji warto (jeśli pani przy kasie odmówi zmiany ceny, lub nie ma takiej opcji – co przy kasach marketowych jest możliwe), to w punkcie zwrotów to skorygują.
Ja całe szczęście z Tesco mam dobre wspomnienia – raz nie zauważyliśmy, że 2 mango są w cenie 1. Pani przy kasie nas oświeciła i pozwoliła wrócić po drugie i przejść bez kolejki 🙂 Generalnie w szczecińskim Tesco mili ludzie pracują 🙂 Szczególne wieczorami i w nocy 🙂
LikeLiked by 1 person
Też mam miłe wspomnienia dotyczące zakupów w Tesco i mam nadzieję, że takich przypadków jak opisałam powyżej nie ma zbyt wielu. Tak jak napisałaś, takie działania szkodzą PR sieci.
LikeLike
A czy tesco nie ma jakiegoś rabatu za tego typu błąd?
LikeLike
Nie orientuję się, ale dopytam w punkcie obsługi klienta:)
LikeLike
Jak będziesz pytać to wiadomo że co powiedzą ze wyższą, każdy chce zarobić… Ale wiadomo tez ze obowiązuje cena wystawiona czyli idziesz do punktu obsługi klienta i mówisz ze cena jest taka na polce i Ty chcesz po takiej kupić. Często obsługa nie zna prawa wiec warto poprosić o kierownika – sprawa od ręki rozwiązywana. (najlepiej zrobić zdj tej pułki na wypadek gdyby ktoś w międzyczasie zmienił cenę)
LikeLike